Frank Lampard jasno określił swoją przyszłość. Menedżer Coventry City odniósł się do plotek łączących go z Glasgow Rangers i zapewnił, że nie planuje żadnych zmian. Choć nie ukrywa sympatii do szkockiego klubu, jego ambicje i emocje koncentrują się dziś wyłącznie na pracy z zespołem Sky Blues.
Lampard wierny Coventry
W rozmowie z mediami trener Coventry City przyznał, że jest zadowolony z miejsca, w którym się znajduje, a jego priorytetem pozostaje rozwój drużyny. „Nie, jestem bardzo zadowolony z pracy, którą wykonuję, z tego, gdzie jesteśmy i z faktu, że jesteśmy na szczycie ligi” – powiedział Lampard, podkreślając, że najważniejsze jest dla niego utrzymanie obecnego poziomu i dalsze doskonalenie zespołu. Dodał, że ambicja, o której mówi, dotyczy właśnie Coventry, a nie nowych wyzwań. W jego słowach pobrzmiewało autentyczne przywiązanie do klubu, które rzadko pojawia się w świecie piłkarskich rotacji.
Atmosfera, która buduje drużynę
Lampard zwrócił uwagę, że największą satysfakcję czerpie z codziennej pracy z zespołem. Podkreślił wyjątkową atmosferę panującą w klubie i determinację, z jaką wszyscy dążą do wspólnego celu. „To naprawdę satysfakcjonujące przychodzić do pracy i czuć tę energię. Chcę ją pielęgnować i pchać do przodu” – zaznaczył. Trener zapowiedział, że pozostanie skupiony na zadaniach do końca sezonu, co wyraźnie ucina wszelkie spekulacje dotyczące jego przyszłości.
Sympatia bez konsekwencji
Choć Lampard przyznał, że od dziecka kibicował Rangersom, stanowczo podkreślił, że nie ma to wpływu na jego decyzje zawodowe. „Kocham Rangers, dorastałem ich kochając, ale jestem bardzo szczęśliwy w Coventry” – powiedział z uśmiechem. W świecie, w którym lojalność często bywa towarem deficytowym, jego słowa brzmią zaskakująco szczerze – i może właśnie dlatego budzą tyle szacunku.